Raj na Ziemi. Czy istnieje? Mark Twain napisał kiedyś, że Mauritius jest tak piękny, że mógł służyć jako model budowy raju. Pewnie wielu z Was zna inne równie piękne miejsca. Ale faktycznie, pisząc te słowa słynny pisarz miał naprawdę kilka ważnych, a przede wszystkim pięknych powodów. Przekonaliśmy się o tym razem z rodziną i przyjaciółmi na własne oczy. Właśnie wróciliśmy i muszę Wam to koniecznie opisać.

Kiedy podchodzimy do lądowania, rozciągają się przed naszymi oczami widoczna z daleka piękna, bujna zieleń i zapierające dech w piersiach widoki. Zieleń na tej położonej na Oceanie Indyjskim wyspie jest wszechobecna. Dołóżmy do tego piaszczyste białe plaże, błękit oceanu, niesamowite laguny, piękne szczyty górskie i bez dwóch zdań – mamy raj!

Wysiadamy prosto w tropikalne powietrze. Jesteśmy daleko za równikiem – gorąco, ale do wytrzymania. W lecie temperatury oscylują wokół 31 stopni ciągu dnia (lato trwa od listopada do końca marca), a w zimie – wokół 27 stopni (kwiecień – październik).

Mauritius to była kolonia holenderska, a później francuska. Z tego powodu wiele osób mówi po francusku. Rdzenni mieszkańcy wyspy to Kreole, których językiem jest kreolski. Drugą po Kreolach narodowością zamieszkującą Mauritius są Hindusi. Ale spotkasz tu także Europejczyków i niewielką grupę Chińczyków. Większość mieszkańców to wyznawcy hinduizmu (52%), 26% to katolicy, a 17% – muzułmanie.

Mieszkańcy wyspy są uprzejmi, dużo pracują, ale tak jakby bez stresu. Pytani o to, jak im się żyje, mówią, że są szczęśliwi. Trudno nie być, gdy mieszka się w raju. Klimat jest tutaj idealny, widoki niebiańskie, a warunki socjalne – wymarzone. Służba zdrowia i edukacja są bezpłatne, włącznie z transportem uczniów do szkoły i nie tylko. Analfabetyzm jest bardzo niski, ze względu na wysoko rozwinięty system edukacji. Pracy nie brakuje, bo Mauritius to jeden z najlepiej rozwiniętych krajów Afryki. Główne źródło utrzymania mieszkańców to turystyka i uprawa trzciny cukrowej. Ta ostatnia uznawana jest za dobro narodowe i jej wywożenie z wyspy jest zabronione. Przywiozłem więc chociaż rum z trzciny cukrowej ? Jest pyszny i w dobrej cenie. A skoro o cenach mowa – są podobne jak w Polsce, włącznie z paliwem.

Co zwiedzić?

Pierwsze dni spędziliśmy na zwiedzaniu. Na naszej checkliście odhaczyliśmy m.in.:

Wodospad Chamarel i Ziemię Siedmiu Kolorów

Chamarel to najwyższy na Mauritiusie wodospad, którego nazwa, podobnie jak cała nazwa górskiej osady, pochodzi od nazwiska Charlesa Antoine de Chazal de Chamarela, francuskiego właściciela tych ziem. Wodospad nazywany jest także Welonem Panny Młodej. Można go oglądać z dwóch punktów widokowych. Położony na wysokości 85 m, otoczony przebogatą zielenią, spadający z wyłaniającej się spośród niej skarpy naprawdę robi niesamowite wrażenie.

Mauritius raj
Wodospad Chamarel

Ziemia Siedmiu Kolorów – to miejsce, które często znajdziecie na widoczkach z Mauritiusa. Jest faktycznie niesamowite. Akurat w momencie, kiedy my tam byliśmy, było pochmurno i trochę padało, więc nie pokazała swojej pełni barw, ale gdy jest sucho, suche, kolorowe piaski powstałe w wyniku nierównomiernego stygnięcia wulkanicznych skał, muszą robić dokładnie takie wrażenie, jak na wszystkich zdjęciach, które widzieliśmy. Ale i na naszym (poniżej) widać, małe co nieco tego cudu natury.

Mauritius raj
Ziemia Siedmiu Kolorów

Raj dla zwierząt

W Parku Narodowym Chamarel można spotkać piękne żółwie, a w hotelu odwiedzało nas bardzo dużo nietoperzy owocożernych.

Mauritius raj
W Chamarel można też zobaczyć piękne żółwie

Ogród botaniczny Pamplemousses

Czyli po prostu ogród grejpfrutowy (Pamplemousses to po francusku grejpfrut), który nosi nazwę od drzew sprowadzonych przez Holendrów z Jawy. Ogród powstał pod koniec XVIII w. za sprawą francuskiego ogrodnika (na co dzień konsula) Pierre’a Poivre, który do swojego prywatnego ogrodu sprowadzał nasiona i sadzonki z całego świata, tworząc to niesamowite miejsce. Znajdziemy w nim m.in drzewa kamforowe i liczi z Chin, drzewa chlebowe z Filipin czy wawrzyny z Antyli. Poivre prowadził też eksperymenty botaniczne, np. na różnych rodzajach palm, których obecnie można podziwiać w ogrodzie ponad 80 gatunków. Dziś ogród ma ok. 37 hektarów i tytuł narodowego ogrodu wyspy.

Mauritius raj
Gigantyczne lilie wodne, zwane wiktorią królewską. Ich średnica może przekraczać 2 m, a jedna taka lilia dzięki specyficznej konstrukcji liścia może utrzymać ciężar dziecka, a nawet dorosłego człowieka!
Mauritius raj
W ogrodzie Pamplemousses jest ponad 80 gatunków palm

Święte jezioro hindusów – Grand Bassin

Jezioro kraterowe położone w samym sercu Mauritiusa, inaczej zwane Ganga Talao. Uznawane jest przez Hindusów za święte, bowiem jest to ich maurytyjski odpowiednik indyjskiego Gangesu.

Mauritius raj
Nad Jeziorem Bassin znajdziemy wiele świątyń z relikwiami i figur przedstawiających bóstwa hinduskie
Mauritius raj

Herbaciany raj

Na Mauritiusie jest też plantacja herbaty Bois Cheri. Polecamy pojechać na degustację. Nam najbardziej przypadła do gustu herbata kokosowa. jej smak i zapach plus piękne widoki – i po raz kolejny czuliśmy się jak w raju.

Mauritius raj
Plantacja herbaty Bois Cheri
Mauritius raj
Wybór herbaty jest spory, ale nam najbardziej przypadła do gustu kokosowa

Raj dla miłośników trekkingu

Wielu turystów przyjeżdża na Mauritius na trekking. Tutejsze parki narodowe zachęcają do takiej aktywności. My wspięliśmy się na majestatyczny szczyt Le Morne, który wynagrodził nam wspinaczkę eksplozją pięknych widoków. Przed wejściem straszono nas, że to tylko dla zaawansowanych wspinaczy. My takimi nie jesteśmy. Faktycznie, nie było, nawet momentami ryzykownie. Ale sami zobaczcie, jakie widoki! Le Morne!

Mauritius raj
Widok z góry Le Morne

No i te plaże…

Mauritius słynie też ze swoich przepięknych plaż. Białe, aksamitne piaski, wokół bujna zieleń, a przed oczami bezkres Oceanu Indyjskiego… Czy to nie raj?

Mauritius raj
Jedna z plaż na Mauritiusie

Znajdź swoją wycieczkę

Pewnie teraz już chcecie zobaczyć to wszystko na własne oczy. Mam rację? Dla ułatwienia kilka linków

Wstęp do raju 

Rajskie Wakacjer

W rymie mora, mora  

Trzy wyspy luksusu 

Klikajcie i rezerwujcie. Kto by nie chciał choćby kilku dni spędzić w raju? ?

Zobaczcie też inne NAJPOPULARNIEJSZE KIERUNKI